Przeczytaj także:
W miniony czwartek burmistrz wraz ze sztabem urzędników spotkał się z mieszkańcami ul. Targowej. Ja wraz z radnymi Małgorzatą Rędzikowską-Mystkowską i Magdą Augustyniak spotykałyśmy się na tym osiedlu z mieszkańcami kilkakrotnie, zresztą poprzez media społecznościowe i nie tylko kontakt utrzymujemy cały czas.
Podczas spotkań mieszkańcy Targowej zgłaszali nam wiele wniosków, które chcieliśmy wdrażać w życie m.in. budowa altany, na którą po naszym spotkaniu radni Inicjatywy dla Gostynina zabezpieczyli środki i można było zrealizować to zadanie.
Podejmowaliśmy próby zorganizowania tam komunikacji, placu zabaw, boiska do gry w piłkę, budowy kolejnej altany, budowy chodnika na Zazamczu czy podłączenia gazu do bloków.
Po ostatnim spotkaniu, na którym padła prośba o pomoc w podłączeniu gazu do bloków na ul. Kościuszkowców taki wniosek został skierowany do MTBS i UM, niestety choć minęło kilka miesięcy odpowiedzi nie otrzymaliśmy ww.sprawie.
Podobnie było z komunikacją miejską na tym terenie. Ciągle było słychać, że się nie da bo autobusy tam wjeżdżać nie mogą itd.
Podejmowaliśmy próby utworzenia świetlicy - wg MTBS się nie da bo we wskazanym lokalu za nisko, Sanepid będzie miał zastrzeżenia itp.
Chodnik na Zazamczu - pomimo, że są pieniądze w budżecie do tej pory nie pojawiło się ogłoszenie na wykonanie projektu i kosztorysu choć Burmistrz informował mnie w piśmie, że w 1 kwartale taka procedura ruszy.
Wymieniać można dużo, bo mieszkańcom chcieliśmy przez ostatnie 4 lata pomóc niestety po drugiej stronie, po stronie Burmistrza i MTBS najczęściej pojawiało się ALE….
I oto nagle Burmistrz pojawia się na ul.Targowej i mieszkańcy słyszą…plac zabaw będzie z prawdziwego zdarzenia, altanka stanie, komunikacja ruszy we wrześniu, itd.itd.
No Panie Burmistrzu - wybory się zbliżają.
I chyba całe szczęście bo przynajmniej jest większa szansa na zrealizowanie tego o co zabiegałyśmy od dawna.
I tak na koniec życzyłabym mieszkańcom Targowej, żeby Prezes MTBS i Pan Burmistrz zawsze dbali o to osiedle jak przed przybyciem burmistrza. Za czasów PRL kiedy czołowy polityk przybywał na spotkanie to śmiano się, że nawet trawę na zielono malowano. W tym wypadku śmiało mogę przyrównać to jak było kiedyś do tego co stało się przed spotkaniem burmistrza z mieszkańcami. Przynajmniej „coś” na Targowej odnowiono, odmalowano, skoszono trawę czy ustawiono tablicę przy placu zabaw.
Agnieszka Korajczyk-Szyperska